Strona 2 z 2

: 17 wrz 2019, 09:11
autor: Alpha01
@ Nasedo
1. Możesz się ze mną nie zgadzać, albo i zgadzać ale nie ma to najmniejszego znaczenia, sam Apple określa tą generację jako "Vintage".
I nawet znacznie nowsze. To że zabytkowe komputery mogą się jeszcze do czegoś nadać to zupełnie inne zagadnienie.
2. To że w komputerze mam płytę "Gaming" nie znaczy że mam komputer gamingowy, wręcz przeciwnie. To workstation, i tak, ma macOS. Inaczej by się tutaj nie znalazł, to forum dla hackintoshowców nie graczy.

Re: Hackintosh na Toshiba C660-173

: 17 wrz 2019, 10:16
autor: Nasedo
To, że "samo Apple" coś głosi - nie ma dla mnie najmniejszego znaczenia. To co chciałem powiedzieć, to że niejednokrotnie starszy komputer ze starszym systemem, nawet do podobnych czynności sprawdzić się może znacznie lepiej niż nowszy, z nowszym systemem - nie mówiąc już o tym, iż są jeszcze nawyki ludzi, którzy przywykli do określonych wersji oprogramowania i w "starej" są w stanie zrobić wiele - a nową po prostu odrzucają.

Nie bardzo też rozumiem dlaczego "hackintoshowiec" nie może być graczem. Mało tego, komputer może mieć kilka dyski, lub nawet na jednym kilka systemów - czy praca wyklucza rozrywkę?

: 17 wrz 2019, 13:09
autor: Alpha01
Masz pracę która jest zarazem dla ciebie rozrywką? To gratuluję!
Poza tym Apple nic nie "głosi" a jedynie klasyfikuje swoje produkty i od Haswell są to już komputery vintage.
Czy komuś odpowiada stary komputer ze starym OS to jego sprawa, nie zmienia to faktu że pracuje wtedy na komputerze vintage bez wsparcia producenta.
Czy ja mówiłem, że hackintoshowiec nie może być graczem? "Inaczej by się tutaj nie znalazł" tyczyło się komputera nie hackintoshowca.

Re: Hackintosh na Toshiba C660-173

: 17 wrz 2019, 13:15
autor: Nasedo
Odpowiadając na Twoje pytanie: tak, mam pracę która jest jednocześnie rozrywką, a co najmniej przyjemnością.
Poza tym - jest czas na pracę (zawodową), a jest też czas wolny, które można poświęcić na zainteresowania i robienia czegoś dla przyjemności. Dla mnie jedną z owych przyjemnych rzeczy w czasie wolnym jest informatyka, w szeroko rozumianym tego słowa znaczeniu - czyli na własnym przykładzie mogę powiedzieć, że praca może jak najbardziej równać się przyjemności.

Co do słowa "vintage" nie mam nic przeciwko i wcale nie czuję się gorzej przez to, że mogę mieć sprzęt "vintage", a niektóre z moich sprzętów mógłbym nawet uznać za muzealne - to będzie dla mnie komplement, nie zaś obelga.

Poza tym, samo określenie że "Apple mówi" - szczególnie dla "hackintoshowca" nie powinno mieć znaczenia, chociażby z racji na to, iż taka osoba łamie ich "święte prawo" i instaluje ich system na komputerach, które nie są ich produkcji. :lol:

: 17 wrz 2019, 13:27
autor: Alpha01
Znowu nadinterpretujesz. Apple nic nie mówi, a określa. Ma do tego prawo, i nie ma to żadnego związku z nami.
Jedyne powiązanie to to że symulujemy komputer applowski, który może właśnie być sklasyfikowany jako "zabytkowy". Z masą konsekwencji.
Więc jeśli zabierasz się za hackintoszowanie laptopa, który ma być symulacją laptopa applowskiego-vintage musisz pewne rzeczy chyba brać pod uwagę, co? I o to mi w gruncie rzeczy jedynie chodziło. Nic więcej.

Re: Hackintosh na Toshiba C660-173

: 17 wrz 2019, 13:39
autor: DKnoto
@Nasedo masz w szafie chodzące PDP11? :lol: