- model płyty głównej,
- model CPU,
- ilość RAM i konfiguracja (model kości czasem tez się przydaje),
- model karty graficznej,
- konfiguracja i model dysku twardego,
- wersja macOS jaką chcecie zainstalować,
- czasami, w netypowych konfiguracjach przydaje się sposób podłączenia monitorów,
Bez tego - nie ma jak pomóc. MacOS to nie Windows. Nie ruszy (od razu) na każdym sprzęcie. Trzeba pokombinować z konfiguracją bootoadera, kextami (rozszerzenia kernela, quasi Windowsowe sterowniki). Może i bez tego odpalicie jakieś ruskie dystrybucje typu Niresh, ale wierzcie mi - działa to na tyle kulawo i jest przepakowane wykluczajacymi się rozwiązaniami, że tylko zrazicie się do MacOS.
Instalacja przy pomocy Clovera, dopasowanego configu i kextów to nic innego jak instalacja prawie taka sama, jak na prawdzimym Maku. System działa dokładnie w taki sam sposób, bo załadowane ma tylko to, czego potrzebuje do uruchomienia się na danym sprzęcie.
Do tego - macOS najlepiej instalować na sprzęcie podobnym oryginalnym Makom. Wtedy mamy niemal gwarancję powodzenia. Ilość zewnętrznych kextów jest minimalna, a sam config pacerny na ewentualne aktualizacje systemu - jak na realnym Maku.
Unikamy oczywiście ładowania kextów do System/Library/Extensions lub do Library/Extensions - w przypadku aktualizacji systemu są duże szanse, ze kexty te zwyczajnie zostaną przez aktualizację usunięte. Najlepiej ładować kexty spod Clovera, są one ładowane równocześnie z uruchomieniem systemu, co nie powoduje najmniejszych problemów przy ewentualnych aktualizacjach. Dodatkowo możemy mieć właczone zabezpieczenie SIP (system Integrity Protection), zbaezpieczajace syetm przed nieautoryzowanymi zmianami czy ładowaniem właśnie niepodpisanych przez Apple kextów (rozszerzeń jądra).
Oczywiście są takie kexty, które ruszą tylko i wyłącznie z S/L/E i należy je tam ładować, jendak obecnie to rzadkość.
*na razie wena twórcza mnie opuściła, niewykluczone że jeszcze coś w tym temacie będę dopisywał
