Hackintosh Forum

Witajcie

Po instalacji High Sierra (UniBeast 8.4.0) system nie odpala bez pendriva. Miga tylko „_” i jest czarny ekran. Dopiero jak ustawie bootowanie na pendrive to udaje się odpalić system zainstalowany na dysku.
Czy to jest normalne?
I co zrobić aby odpalał się bez pendriva?

Druga kwestia to instalacja wifi - LogiLink WL0145A -jak instaluje się sterowniki do takich rzeczy?

A może znacie jakieś sprawdzone i tanie adaptery wifi które łatwo można zainstalować na hackintoshu?

Moje graty:
Intel Core i5 650 3.20GHz
Asus P7P55D
Ram DDR3 10 GB 667MHz
NVIDIA GeForce GTS 250

Dysk startowy nie ma zainstalowanego bootloadera. Jedynie ma go USB. Musiał byś zainstalować to też na dysku startowym.
Z tym że jeśli używasz metody UniBeast to musiał byś się pytać na stronie tonymac. My tej metody nie zalecamy.

Aha. A która metoda w takim razie jest lepsza?
Jestem dość świeży w temacie, dlatego będę wdzięczny za podpowiedz.

Najlepsza metoda to instalacja OpenCore. Ale widzę że masz bardzo stary komputer. Może najpierw naciesz się tą metodą jaką użyłeś, mniemam że to Clover. My nie polecamy UniBeast albo też MultiBeast, ponieważ program ten instalował własne komponenty i nie było wglądu w kod. Ale można taki system wyczyścić.

Hmm… na pewno zgłębię oba tematy.
Rozumiem, że OpenCore stwarza wiecej trudności w instalacji dla starych podzespołów? Zauważyłem też, że jest mniej informacji w sieci w instalacji tą metodą, chyba, że źle szukam.

Nie że więcej trudności, po prostu mało kto instaluje macOS na tak starym sprzęcie. A trudno coś powiedzieć bez własnych doświadczeń.
Jak by nie było, jest to komp ponad 10 generacji do tyłu.