Hackintosh Forum

Ten szary Riser-PCI-e kabelek dotarł i działa jak należy. Może trochę za krótki, ale da się coś wykombinować.
W ten sposób zwolniło mi się miejsce PCI-e x16 na powiedzmy kartę Thunderbolt.

Sprzęt dotarł:
.

.
Póki co jestem nad wyraz pozytywnie zaskoczony:

• sprzęt nie ma żadnej rysy, która rzucałaby się w oczy;
• jedyne zabrudzenia jakie znalazłem to przyklejony kurz we wnęce gniazda zasilania;
• matryca nie ma żadnych artefaktów ani zarysowań;
• zasilacz jest nowy, zafoliowany w oryginalnym pudełku - lekko sfatygowanym magazynowaniem;
• klawiatura działa poprawnie, sprawdziłem wszystkie klawisze.

Gdyby nie opakowanie zastępcze to uznałbym, że to sprzęt fabrycznie nowy.
Teraz czas na lekkie testy...

Tylko nie testuj zdolności zanurzeniowych
Hej, ty kupowałeś te twoje pcie adaptery na aliexpress, jak długo trwała dostawa w praktyce?
Wygląda na to że leci to samolotem.

Od ostatniego dostawcy wyjątkowo długo, adapter ponad cztery tygodnie. Karta poniżej tygodnia.

WOW, wspominałem o krecie x-postów wcześniej. W końcu szkodnika dopadłem.
Po ponad 4 miesiącach walki. Szkód narobił pełno. Nawet we wiacie na drewno było z 20 kopców.
Wstawił bym foto tego kreta. Ale to hardkore, więc może lepiej nie.

W sumie to mi szkoda tych zwierzaków dlatego wolę metodę na psią kupę

Miałem 8 pułapek rurowych. Nie złapał się. Wpychał ziemię do tych rur. Gdyby się złapał w tą pułapkę było by ok, wyniósł bym go do lasu.
Próbowaliśmy przepłoszyć hałasem, nie ruszało go to. Co najciekawsze nie wychodził poza płot.
Stosowałem świece dymne, karbid, psią sierść, chlor do klopa, i co tam jeszcze. Nic.
No a jak przerył się pod dom i pod ten żwirek co to leży przy fasadzie. I jak jeszcze wlazł do wiaty i zrujnował podłogę z naturalnego kamienia...
Wierz mi, to nie było by ci go "tak" szkoda.
Następny etap to była trutka, 2 rodzaje. Nieskuteczna.
Miałem jeszcze 2 pułapki drutowe z Castoramy, które czasami strzelały, ale się nie złapał. No i jedną kleszczową. Ta zadziałała z 8 razy, ale się nie złapał.
Wspomnę że działka wygląda już jak po ruskim ataku gradami.
Wczoraj złapał się na tą jedyną kleszczową. A ja od miesięcy sprzątam kopce.

Ja w tym sezonie miałem tylko trzy kopce, zapchałem kanały psimi kupami i wrócił do sąsiada

Moja psina to leżała między kopcami i na tych kopcach. Niestety teraz biega po krainie wiecznych łowów. Zmarła 2 miesiące temu.
W każdym razie obecność psa mu nie przeszkadzała.
W dodatku ten kret przyciągał koty, które "robiły" nam na chodniku, ciekawe co? Z braku psiej "kupy" zrobiłem eksperyment z kocią, którą to nam pozostawił kot sąsiada. Nieskuteczne to akurat, kret dostawał szału i było więcej kopców.
Tak że, mógłbym o tym napisać opowiadanie.

OK, adapter dla BCM94360CS2 już przyszedł. WIFI działa, Bluetooth też.